Po wielokrotnych zmianach planów, nowych pomysłach pojawiających się i upadających co kilka dni, ostatecznie w tym roku ruszamy na Północ, w puste i chłodne przestrzenie Laponii. Ja i U byliśmy tam już 7 lat temu, ale krótko i planowaliśmy tam kiedyś wrócić. Splot wydarzeń z ostatnich miesięcy spowodował, że właśnie w tym roku ten kierunek okazał się idealny. Ruszamy więc samochodem, z namiotem, przez Szwecję, Norwegię i Finlandię. Ale jako że nie lubimy prostych rozwiązań, to dodajemy sobie trochę smaczku jadąc w 5 osób jednym autem! W skład ekipy wchodzą Gosia, Marta, Ukasz, ja i najmłodsza podróżniczka, Ola.
Wstępny plan wygląda tak:
-
Płyniemy promem z Gdyni do Karlskrony
-
Jedziemy do Vimmerby, wioski Astrid Lindgren
-
Sztokholm i Uppsala, ale tylko po kilka godzin w każdym z miast
-
Dłuuuga droga na północ, być może przystanek w parku narodowym Stora Sjöfallet
-
Archipelag Lofotów, uważany za jeden z najpiękniejszych na świecie, mnie pociągają najbardziej urocze rybackie wioski nad fiordami
-
Z Lofotów jedziemy na półwysep Varanger, wielki, pusty płaskowyż, na którym mieszka 1,5 osoby na km2. Tam chcemy wejść na świętą górę Saamów – Tana horn, popłynąć na wyspę ptaków Hornoyę, wędrować po tundrze i wzdłuż wielkich rzek.
-
Powrót przez Finlandię, z przystankiem w parku narodowym Urho Kekkonen
-
Po drodze wizyta u świętego Mikołaja w Rovaniemi i w ogromnym parku rozrywki w centralnej Finlandii
-
Na koniec, jeśli starczy nam czasu i sił, kilka dni na archipelagu Alandy
- Powrót do domu, prawdopodobnie przez Estonię, Łotwę i Litwę
Plan oczywiście może ulegać zmianom po drodze, jeśli nam się gdzieś spodoba, zostaniemy może na dłużej, rezygnując z innego miejsca. Marzę już o pustych przestrzeniach, rześkim arktycznym powietrzu, zimnym morzu i ciszy. Mam nadzieję, że będzie słonecznie, zwłaszcza na północy, gdzie słońce teraz świeci niemal całą dobę. Chcemy sfotografować przede wszystkim pejzaże, ale także mieszkańców tundry – renifery, lemingi, ptaki, i piękne kwiaty, które kwitną tylko tam. Mam nadzieję, że co jakiś czas znajdziemy kafejki internetowe i damy radę umieszczać regularne relacje, jak zawsze.
Widok z Tana Hornu.
No Comments