Właściwie powinniśmy powstawiać zdjęcia do odpowiednich notek, ale pewnie nie chciałoby Wam się szukać;) Dlatego póki co, żebyście o nas nie zapomnieli, zapraszam na kilka zdjęć, wszystkie autorstwa Gosi. Oto super wygodne, komfortowe postoje, z jadłem, napitkiem i ćwiczeniami fizycznymi dla zachowania kondycji.
Przystanek Moskwa
W parku na trawie luksusowe śniadanie prosto z Polski. W moskiewskich parkach, tak jak w prawie całej Europie, wyłączając oczywiście Polskę, ludzie masowo piknikują. Jedyna różnica między parkiem Aleksandra a takim St. James' w Londynie czy Englisher Garten w Monachium jest taka, że w Moskwie można oberwać strumieniem wody od pana, który podlewa akurat trawnik.
W Moskwie miejsc do siedzenia właściwie nie ma.
Przystanek Biszkek
Obowiązkowy zestaw śniadaniowy: lepioszka, herbata i Karagandińskoje;)
Przystanek asfalt
Wiem, że możecie mnie nie zrozumieć, kiedy powiem, że to był jeden z bardziej luksusowych noclegów.
Przystanek na herbatkę
Herbata z wkładką foliową na białoruskim dworcu – pycha. Znowu mi nie wierzycie?
Przystanek szaszłyki
Wreszcie menu ulega wzbogaceniu. Oczywiście nie na tyle, żeby zrezygnować z lepioszki. Szaszłyki u Szurika…
… i w przydrożnej knajpie.
Przystanek kumys
Żeby się napić, trzeba się troszkę postarać…
Przystanek Orlen
Stacja benzynowa. Całkiem luksusowa, bo pojemniki są metalowe. Taki Orlen lub Shell. Na Neste sprzedają benę w butelkach po Pepsi.
Przystanek fitness
Trochę ćwiczeń fizycznych po szaszłykach nie zaszkodzi.
Cdn;)
No Comments