Czujac lekki niedosyt w kwestiach alternatywnych po powrocie ekipy Campeones nr xxx postanowilam z kolejna ekipa wyruszyc tym razem do Tajlandii i przyjrzec sie z bliska temu podobno najbardziej komercyjnemu panstwu hmmm z lekkim przymruzeniem oka;)
Podroz rozpoczelismy 17.09 – juz od samego poczatku alternatywnie;) pojechalismy do stolycy, gdzie po jednym noclegu rano zamowilismy taksowke. Jak sie po kilkunastu minutach okazalo … podalismy zly adres 🙂
Na Okeciu, po odprawie oczom naszym ukazal sie Boeing ukrainskich linii lotniczych. Na samym wstepie chcialabym zaznaczyc, ze ukrainskie linie , ktorych nazwy ze wzgledow komercyjnych nie podam;) mile nas zaskoczyly poniewaz …. uf dolecielismy na miejsce cali i zdrowi:) Ale … juz w Kijowie zaczely sie problemy. Najpierw zmieniono nam nr bramki. Natepnie nasz lot zniknal calkowicie z tablicy wylotow. Poczytawszy troche fora przed wylotem stwierdzilam ze stoickim spokojem, ze mimo wszystko plan podrozy przebiega zgodnie z planem, bo tego sie spodziewalam:) Nastepnie okazalo sie, ze nasz lot jest opozniony o 3h. Pani w okienku informacyjnym oczywiscie ani w zab po ang ani po ros i jakby nigdy nic mowila, ze nic nie wie. Jak to bywa takie okazje sprzyjaja brataniu sie, zatem poznalismy m.in. ekipe z Polski, ktora leciala do Malezji.
Po 4h opoznienia wystartowalismy… ufff, to cos wznioslo sie w powietrze. A na pokladzie kolejna porcja rozrywki. Jak przystalo na lot wielogodzinny puszczono nam film. W sluchawkach zadnego kanalu, na ktorym mozna bylo choc posluchac tego filmu, bo z ogladaniem kiepsko jesli ekran zaslania caly rzad krzeselek. Po kilkunastu minutach film wylaczono z powodow technicznych a wlaczono co ???????? CYRK!!!!!!!! i pokazy magikow – rewelejszyn;)
No i tak lecielismy 10h. Rano wyladowalismy w Bangkoku i okolo 11 zaladowalismy sie od razu na lot do Chiang Mai na pln. Nasz pierwsze komentarze po wyladowaniu?? ALE TU ZIMNO!!!!!!! Mielismy oczywiscie na mysli klimatyzacje na lotnisku, bowiem na zewnatrz wilgotnosc i temp. byly tak duze, za parowaly obiektywy w aparatach 🙂
No Comments