Wszystko

Bali – Sanur, Ubud

Z Bromo na Bali jechalismy najpierw minibusem, a potem autobusem. Podroz jest dluuuuga. Stargowalismy troche cene i calosc trasy kosztowala nas 175 tys. na osobe, ale za to z komplikacjami, bo dalismy sie zwiesc i wsiedlismy do niewlasciwego minibusa, ktory wywiozl nas calkiem tam, gdzie powinien. Ostatecznie po malych zawirowaniach trafilismy na wlasciwy przystanek i do wlasciwego autobusu. Podroz zajela nam caly dzien – jesli ktos chcialby ja powtorzyc, doradzam autobus nocny – o 15 minibus z Cemoro Lawang, a o 19 autobus z Probolinggo do Denpasar. My wyruszylismy rano i na miejsce dotarlismy w nocy, a ze na Bali czas przesuwa sie jeszcze o godzine, bylo naprawde pozno. Pojechalismy prosto do Sanur – niewielkiej nadmorskiej miejscowosci, ktora okazala sie totalnie wyludniona. Posnulismy sie chwile po okolicy iu dosc niechetnie wybralismy bardzo drogi nocleg, ale wyboru za bardzo nie bylo. Rano okazalo sie, ze jest przynajmniej naprawde uroczo – ogrod caly w kwiatach, basen, sniadanie na tarasie. Dzien spedzilismy na spacerach po plazy i miasteczku. Nastepnego dnia przejechalismy do zachwalanego przez wszystkich Ubud, ktore moze i jest ladne, ale jest tak napakowane turystami, ze nie bardzo nam sie na pierwszy rzut oka spodobalo. Faktem jest, ze jest fascynujace i wszedzie widac, jak bogata jest tutejsza tradycja. Trafilismy akurat na ceremonie pogrzebowa matki krola, wygladalo to bardzo tajemniczo!

You Might Also Like...

No Comments

    Leave a Reply